Obecnie pływanie po Piławce nie jest możliwe ze względu na objęcie jej ochroną Natura 2000. Poniżej opis spływu, który odbył się w czasach, kiedy to było możliwe 🙂
Rzeka Piławka wypływa z Jeziora Betyń Wielki poniżej wsi Drzewoszewo ,wpada do Dobrzycy przed wsią Ostrowiec.Wchodzi w skład szlaku kajakowego o nazwie Wałecka Pętla Kajakowa -zaczynającego się w Wałczu na Jeziorze Raduń a kończącego się w Ostrowcu.Długośc całej Pętli wynosi 45 km.Można ją podzielić na dwie częsci – pierwsza -jeziorowa prowadzii przez 6 jezior a z ostatniego z nich trzeba kajak przenieść 300 m przez las do Nakielna.My wybraliśmy częśc drugą wiodącą przez Betyń Wielki i Piławkę..Niech nikogo nie zmyli promocja Wałeckiej Pętli w mediach ( ma ona nawet certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej -co skądinąd źle świadczy o tej instytucji), Szlak wcale nie jest łatwy ani mało uciażliwy.Takiej ilości zakrętów na rzece oraz przeszkód w wodzie (zwalone drzewa) nie uświadczysz na żadnej z okolicznych rzek.Trasa dla miłośników cięzkiej pracy wiosłem i pokonywania zwałek.Przeciętny zjadacz chleba nie ma co tutaj szukać. Płynęliśmy latem pod koniec sierpnia a wtedy niedostatki szlaku są mocno widoczne.Na pewno wiosną większość z tych przeszkód gładko pokonalibyśmy przepływając nad nimi ale większość turystów pływa jednak latem. Na brak wody nie można narzekać ale na duże ilości drzew w wodzie tak. Szlak zaczynamy nad Zatoką Nakielno i kierujemy się wzdłuż bazy żeglarkiej do zakrętu jeziora.Tutaj jezioro rozszerza się po prawej duża tafla wody, my płyniemy w lewo i wkrótce widzimy głowną taflę Jeziora Bytyń Wielki.Na wprost Wyspa Duża z kilkoma domkami letniskowymi.Płyniemy dokładnie na północ widząc na lewym brzegu pomost Próchnówka. Przy prawym brzegu po minięciu Zatoki Krępa widzimy stojące w wodzie kije od sieci rybackich a na brzegu tablicę oznaczającą wypływ rzeki z jeziora. Po przebiciu się przez kilkumetrowy pas trzcin jesteśmy na rzece.Wkrótce czeka nas przenoska prawym brzegiem – jest tu betonowo-metalowa zastawka dla ryb. Kilkadziesiąt metrów płynięcia i jesteśmy na kolejnym jeziorze Bytyń Mały. Kierujemy się na wprost szukając na lewym brzegu tablicy informującej o wypływie. Zaczyna się najdzikszy odcinek rzeki – otaczają nas bagna ,rzeka rozlewa się pomiędzy drzewami tworząc uroczysko.Teren nie do zdobycia z lądu. Z dna wydobywa się zapach zgnilizny.W górę sterczą uschnięte pnie drzew.Widok sarny u wodopoju czy pomykajacego przez trzciny dzika nie należy do rzadkości.W trzcinowych zaroslach dwukrotnie widzieliśmy łosia.Przepływamy pod zniszczonym drewnianym mostkiem do Drzewoszewa. W osadzie Pilów dwie zagrody każda po innej stronie rzeki.Drewniany mostek przerzucono przy resztkach kamiennej ściany dawnego młyna.Za osadą teren po obu stronach podwyższa się i towarzyszą nam ładne zbocza porośnięte bukami.Na jednym ze słonecznych zboczy warto zrobić przerwę na posiłek.Dalej miniemy betonowy most na leśnej drodze i wpłyniemy na skraj otwartej przestrzeni -łaki i trzciny. Przy moście na drodze krajowej 10 dogodne miejsce na biwak. Za mostem zaczyna sie rozlewisko -w wodze znowu stoją uschnięte drzewa. Niebawem poznamy przyczynę -jest nią kamienny próg spiętrzający wodę do celów hodowli ryb. Mozna spłynąc lub przenieśc kajak z lewej.Rzeka kręci się gwałtownie zmieniając kierunek -nurt niesie kajak od brzegu do brzegu.Przepływamy pod mostem drogowym na drodze 163 a wkrótce pod zniszczonym mostem kolejowym.Rozpoczynaja się bystrza,coraz więcej w korycie rzeki kamieni a zakręty zmuszają do hamowania kajaka.Dopływamy do betonowego progu przy leśniczówce Pluskota (dawny młyn miasta Wałcza) poznamy to miejsce po drewnianym mostku na lewym brzegu przed zakrętem.Można spłynąć przez próg ale liczyć się trzeba z tzw. cofką. Kajak może być zatrzymany przez powracającą wodę i dostać sie pod strumień wody z progu.Zaraz potem jest mostek a za nim niewielki próg do spłynięcia.Teraz dopiero zaczynają się prawdziwe przeszkody.Rzeka wije się w zakrętach a okazałe pnie drzew przegradzają koryto.Za to wysokie zbocza są warte podziwu.Tak wysokich zboczy nie ma na okolicznych rzekach (no, może na Głomii poniżej Skórki).Z prawej dopływa Żydówka płynąca przez Wałcz, a wkrótce z lewej ujrzymy Dobrzycę.Kolejna rzeka z lewej to Zdbica wypływająca powyżej Jeziora Zdbiczno na poligonach nadarzyckich. Przy ujściu Zdbicy dogodne miejsce na biwak..Spotkać tu można zawsze licznych rowerzystów,wędkarzy i piechurów z pobliskiego Wałcza.Płynąc już Dobrzycą dwukrotnie mijamy pozostałości drewnianych mostów przed ostrowcem. Spływ kończymy po spłynięciu niewielkiego progu za mostem po prawej stronie.